poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Kasza z serkiem topionym i fasolką

Uwielbiam fasolkę szparagową, babcia teraz przywozi mi często z ogródka. Zrobiłam już zapas i zamroziłam. Jako mała dziewczynka wcinałam ją z zasmażką z masłem i bułki tartej. Teraz jem prosto z wody i pomimo tego nadal ją wielbię. Ostatnio w domu miałam pustki więc przygotowałam taki obiad.


Składniki:
- woreczek kaszy gryczanej
- fasolka szparagowa
- serek topiony ze szczypiorkiem 40g
- keczup

Przygotowanie: Kaszę ugotować w osolonej wodzie. Po ugotowaniu przytrzymać pod przykryciem aby nasiąkła i powiększyła swoją objętość. Fasolkę obrać z końcówek i gotować około 50 min w wodzie z solą. Ser topiony pokroić w kostkę i posypać nim kaszę. Włożyć do mikrofalówki aby się rozpuścił na kaszy lub podawać bez roztapiania jeśli ktoś tak lubi. Całe danie polać keczupem. Smacznego !

4 komentarze:

  1. Lubię takie obiady. Prowizoryczne, a jednak zdrowe i smaczne. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z keczupem? E, nuda :> Wolę sosy z wody i przypraw, dodałabym sporo słodkiej papryki w proszku dla koloru ;)
    I fasolkę chyba nie 50 minut? Raczej 15? :>
    No ale jak w domu nic nie ma, to i taki obiadek cieszy. Ja staram się zawsze zaplanować obiad na następny dzień, żeby problemu nie było.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubie fasolkę,koniecznie bez dodatków,taką od razu z wody.W polaczeniu z kaszą gryczaną musiała niezle smakować;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fasolka, tak, bez dodatków w postaci zasmażek, to psuje cały jej smak! :> Najlepsza gotowana w wodzie z dodatkiem jarzynki/warzywka. Polecam też spróbować gotowania na parze - trwa odrobinkę dłużej (licząc od wrzucenia na ogień), ale na pewno nic się nie rozpadnie; jedynie posolić trzeba mocniej przed podaniem :>
    Jednak ser topiony i keczup to niezbyt zdrowe dodatki :> Ja wczoraj na obiad miałam smażone, a potem duszone bez żadnego tłuszczu kawałki piersi kurczaka podane do sałatki - 1/2 mixu sałat z biedronki, 2 duży pomidor, 2 ogórki gruntowe, 1/2 cebuli, 1/2 dużej czerwonej papryki, 1/2 najmniejszej puszki kukurydzy konserwowej (bonduelle "porcja na raz") z sosem sałatkowym z knorra :> To dopiero jest "zdrowe żarcie", hehehe ;)

    OdpowiedzUsuń